Jak zaplanować trekking w górach z psem? #4
– PROPOZYCJA TRAS.
Druga dogtrekkingowa trasa, którą przygotowaliśmy, podąża czeskimi i polskimi szlakami. Będzie to weekendowy wypad w… Karkonosze. Podobnie jak poprzednio, możesz oczekiwać, że będzie trochę inaczej niż zwykle.
KARKONOSZE, CZESKA I POLSKA STRONA
Na wędrówkę po czesko-polskich Karkonoszach z psem przeznacz 3 dni – wraz z dojazdem. Dlaczego piszemy o Karkonoszach zaczynając mało patriotycznie od sąsiadów? Ponieważ start będzie w Czechach, w mieście znanym również polskim miłośnikom białego szaleństwa, Szpindlerowym Młynie. Po co jechać aż do Czech, wydłużając podróż, jeśli można wejść na najwyższą górę Sudetów z Karpacza i wrócić tego samego dnia? No cóż, przeczytaj i zdecyduj sam.
Ważne! Wszystkie turystyczne szlaki czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego są otwarte dla psów – powinny jednak poruszać się na smyczy. Po polskiej stronie wyłączonych jest 34 km. Na udostępnionych jesteś zobowiązany prowadzić psa na smyczy i posiadać przy sobie kaganiec. Mapkę tych szlaków znajdziesz na końcu artykułu wraz z linkiem do strony www ze szczegółami.
Potocznie zwany Špindl jest bogaty w szlaki turystyczne rozpoczynające się w samym mieście. Wędrówkę możesz rozpocząć z parkingu albo dojechać samochodem pod samo schronisko. Ale o tym zaraz. Najpierw opowiemy krótką historię nazwy miasta.
Otóż, historia sięga XVIII stulecia. W wyniku zalania młyna z topniejącego śniegu w osadzie Svatý Petr, jego właściciel Spindler przeniósł młyn w nowe miejsce, bez własnej nazwy. Młyn zaś tradycyjnie otrzymał imię swego właściciela, tj. Spindlermühle, po czesku: Špindlerův mlýn (młyn Špindlera). W owym czasie góralscy wierni z osady mieli do dyspozycji tylko małą kapliczkę, w której nabożeństwa odbywały się 3 razy w roku. Zdecydowali się wybudować kościół, co wymagało pozwolenia od cesarza Józefa II Habsburga. W roku 1787 górale na czele z młynarzem wystosowali wniosek do cesarza. Górale zebrali się w młynie, zatem dodano informację, gdzie dokument został spisany: w „Spindlermühle”. Ich starania poparł w końcu Franciszek I i w 1793 roku wydał patent. Doszło przy tym do pomyłki. Niemieccy urzędnicy wzięli młyn Spindlera za nazwę osady, więc logicznie pozwolenie wydali dla wsi Spindlemühle. Ponadto, zapomnieli o literze „r”. Mając na uwadze to, jak długo trwał cały proces, górale zrezygnowali z uświadamiania urzędników, że taka wieś nie istnieje, przyjęli nową – błędną nazwę i zaczęli budowę kościoła. Dopiero w roku 1923 miastu nadano poprawną nazwę: Špindlerův Mlýn, Spindlermühle.
Karkonosze od czasów pandemii rejestrują chyba rekordy odwiedzin. Ale, podobnie jak z Małą Fatrą (link do tras tutaj), jeśli wybierzesz się w mniej turystycznym okresie i w tygodniu, możesz liczyć na chwile medytacji w towarzystwie gór i Twojego psiaka. Sprawdź wcześniej, czy Twój pobyt nie obejmie czeskiego święta i zarezerwuj nocleg z wyprzedzeniem. Może się zdarzyć, że już na kilka miesięcy wcześniej obiekt będzie w całości wynajęty. Proponujemy dwie miejscówki noclegowe na grzebieniach gór. Pierwsza, duża Moravská bouda to obiekt wyjątkowy z racji zachowanej architektury od czasu swego powstania i turystycznego wykorzystania, czyli od roku 1876. To jeden z najpiękniejszych czeskich schronisk, równocześnie zwykle zapełniony. Z tego powodu my korzystaliśmy jedynie z klimatycznej restauracji i leżaków przed schroniskiem, a nocowaliśmy w Novopáckiej boudzie. Mniej atrakcyjna, ale jej obsługa była bardzo przyjemna i gościnna (byliśmy tam w pierwszych miesiącach pandemii). Schroniska są bardzo blisko siebie. W obu pobyt z psem jest dodatkowo płatny. Linki znajdziesz pod ich nazwami.
Linki do trasy w Mapach Turystycznych są na początku opisu dnia i pod mapą. Ważne punkty na trasie zostały oznaczone, a w tekście ich nazwy są wpisane tłustą czcionką. Na samym końcu tekstu wymieniamy wykorzystany sprzęt do trekkingu z psem, który okazał się dla nas najbardziej potrzebny.
Zaczynamy…
I DZIEŃ
DYSTANS 4,7 KM, SZACOWANY CZAS 2:00 H, SUMA PODEJŚĆ 513 M, NAJWYŻSZY PUNKT: MORAVSKÁ BOUDA 1226 M N.P.M.
Do obu schronisk dojedziesz samochodem i zaparkujesz na niewielkich parkingach (tylko poza zimowym sezonem) albo o własnych siłach zaczynając na parkingu w mieście.
Wybierając dojazd autem nie słuchaj nawigacji według map Google 🙂 Poniżej zamieszczamy mapę ze strony Novopáckiej boudy, jak dojechać z centrum miasta.
Droga wiedzie w górnej części Głównym Szlakiem Sudeckim (GSS), który jest częścią Karkonoskiego Parku Narodowego. Zapewne będziesz na nim mijać wielu turystów. Ze schroniska otrzymasz mailem potwierdzenie o pobycie, które należy wydrukować. Będzie wymagane jako pozwolenie na wjazd samochodem do Parku (czeski skrót: KRNAP) w razie kontroli strażników. W zimie schroniska oferują dojazd skuterem albo ratrakiem od parkingu zimowego oznaczonego niebieską strzałką.
W opcji ekologicznej zostaw samochód na miejskim (płatnym) parkingu i zabierz wszystko ze sobą. Zakładając, że nie chcesz z psem zbyt długo chodzić po mieście, skorzystaj z Parking P3 Medvědín – Špindlerův Mlýn. Link wiedzie do bardzo dobrze przygotowanego portalu dla turystów, również po polsku, i zawiera szczegółowe informacje o parkowaniu w mieście.
Z Parkingu P3 przejdź mostem w kierunku stacji kolejki górskiej Medvědín na niebieski szlak i dalej w górę. W miejscu Řopík Pod Dívčí strání udasz się w prawo do rozgałęzienia z żółtym szlakiem, który prowadzi już do celu. Trasa nie będzie zbyt atrakcyjna, zwłaszcza do pierwszej połowy. Ale odległość niespełna 5 km i 500 m w górę będzie dobrym wstępem. Novopacká bouda będzie po Twojej prawej stronie jako pierwsza. Trasę jednak poprowadziliśmy do Moravskiej, która jest trochę wyżej. Wyśpij się, bo czeka Cię ciekawy następny dzień.
Nasza wskazówka: upewnij się, że Twój pies jest dobrze dobrze przygotowany pod względem nawodnienia organizmu. Długotrwały wysiłek wymaga dużego zapotrzebowania na wodę, im cieplej, tym więcej. Aby Ci w tym pomóc, napisaliśmy artykuł o napajaniu psa przed wysiłkiem fizycznym. Dotyczy on w dużej mierze treningów, ale ogólne zasady nie zmieniają się. Więcej o karmieniu piszemy w pierwszym artykule o trekkingu.
II DZIEŃ
DYSTANS 26,4 KM, SZACOWANY CZAS 8:20 H, SUMA PODEJŚĆ 1043 M, NAJWYŻSZY PUNKT: ŚNIEŻKA 1603 M N.P.M.
Obudź się ze skowronkami 🙂 Dzisiejsza trasa tworzy długą pętlę z wejściem na Śnieżkę po ok. 4 godzinach. My wyruszyliśmy o 5:20, a argumentem za tak wczesnym wyjściem było przejście trasy spotykając niewielu turystów, poza tym pogoda była wspaniała, a wędówka rano w górach przynosi wiele korzyści dla umysłu i duszy. Był czerwiec, słońce świeciło na niebieskim niebie, rześki poranek dodał energii, a herbata smakowała wyśmienicie.
Początkowy szlak – zielony, jest romantyczny, niemal płaski, otoczony lasem. Już przy wejściu i przez całą długość będziesz napotykać drewniane postacie leśnych zwierząt. Niektóre będą się znajdować, podobnie jak żywe, w typowych miejscach, w których występują (np. na drzewie). Jest to Naučná stezka Krkonošská zvířata. Miniesz też punkt widokowy z ławką, Jörg Georgi View. Następnie skręcisz w prawo w „autostradę” GSS. Tutaj zielony szlak spotyka się z czerwonym i do samej ścieżki będziesz podążać czerwonym, pięknie nazwanym Drogą Przyjaźni Polsko-Czeskiej.
Szlak czerwony (GSS) jest w dużej mierze kamienisty. Początkowo pnie się lekko, z szerokiego przechodzi w wąskie ścieżki po krawędzi gór. Pamiętaj o butach dla psa w razie urazu lub jeśli będzie potrzeba załóż je na najtrudniejsze odcinki. Pies, który ciągnie na szelkach łatwiej może się zranić w takich warunkach.
Według nas zaproponowana trasa na Śnieżkę jest wspaniała! Od czeskiej strony wędruje dużo mniej turystów niż tradycyjnymi szlakami z Karpacza. I do tego, nie ominą Cię niesamowite widoki na Karkonosze, Rudawy Janowickie i Kotlinę Jeleniogóską. Po drodze przejdziesz obok dumnego Słonecznika i będziesz podziwiać Kocioł Wielkiego Stawu i Mały Staw ze Schroniskiem Samotnia. O ile warunki pogodowe dopiszą.
Na Śnieżkę możesz wejść po „schodach” – jest to czerwony szlak i obiecujemy, że uda będą piekły. Jeśli Twój pies ma słabszą kondycję, jest mały lub po prostu nie jesteś pewna/y, czy to nie za dużo dla niego, wybierz trasę dookoła stoku, Drogę Jubileuszową. Tą samą drogą będziesz schodzić. W zimie moża być ona zamknięta.
Po dojściu do Domu Śląskiego odbijesz w lewo i przekroczasz granicę państw. Tu rozpoczyna się bardzo spokojna trasa niebieska z rozległym horyzontem. Będziesz przchodzić po fotogenicznym drewnianym pomoście nad najbardziej rozległym karkonoskim torfowiskiem. Dalej szlak schodzi aż do styku niebieskiego z żółtym – Pod Pevností. Jednak możesz sobie zmodyfikować i chwilę wcześniej na wysokości Pod Jeleními Boudami wejść na szlak zielony do góry, a następnie znanym czerwono-zielonym do naszej Novopáckiej boudy. I tu kończysz swój drugi dwudziestosześciokilometrowy dogtrekking. Albo lepiej, zakończ w Morávskiej boudzie i zjedz coś pysznego popijając lemoniadą lub wyskokowymi 😉
Wędrówka ta jest wymagająca. Przygotuj do niej siebie i psa zawczasu – jak to zrobić, podpowiada Ania z piestobiegał tutaj, a o sprzęcie mówimy tutaj.
III DZIEŃ.
DYSTANS 16 KM, SZACOWANY CZAS 4:55 H, SUMA PODEJŚĆ 557 M, NAJWYŻSZY PUNKT: ŚNIEŻNE KOTŁY 1490 M N.P.M.
Trzeciego dnia nie będziemy się wspinać tak wysoko, choć nadal będzie zróżnicowanie. Ponieważ jest to ostatni dzień spakuj się i zabierz wszystko ze sobą, a jeśli masz samochód przed schroniskiem – wrzuć do niego i zabierz mały plecak.
Zalecamy wyjście rano z racji powrotu po południu do domu. Wędrówka z psem powinna zająć ok. 5 godzin bez przerw i zaliczycie wszystkie kolory szlaków 🙂
Ze schroniska skieruj się na żółtą trasę i tym razem odbij na GSS w lewo. Pierwszą atrakcją będą Śląskie Kamienie (Dívčí kameny), a trochę dalej, Czeskie Kamienie (Mužské kameny), na które zwinny i odważny pies da radę wejść. Ty też. Tylko uważajcie na górze i przy zeskakiwaniu!
Obniżenie pod Śmielcem ukaże w całej swojej okazałości Wielki Szyszak, który nie jest otwarty dla ruchu turystycznego. Ominiemy go z godnością i przesuniemy się w kierunku kolejnego cudu przyrody: Śnieżnych Kotłów. Polodowcowe „dołki” to przykład typowo alpejskiego krajobrazu, gdzie śnieg zalega nawet w lecie, gdzie występuje wyjątkowa roślinność, jak skalnica śnieżna – gatunek endemiczny – jedyne takie miejsce w Europie Środkowej. Jeśli zechcesz popatrzeć na Kotły z drugiej strony, zostaw psa pod opieką drugiej osoby, gdyż na tym odcinku zielonego szlaku jest zakaz dla psów. Wiosną i zimą ten odcinek jest też zamykany.
Widoczny w oddali obiekt z czerwonym dachem to byłe schronisko, które dziś stanowi telewizyjną wieżę przekaźnikową. Jego historia jest ciekawa, zachęcamy do zgłębienia tematu. Żegnając się z Kotłami i polską stroną zejdziemy na żółty szlak w kierunku rozgałęzienia na Labską boudę. Tu możesz odbić od razu w zielony szlak lub zejść jeszcze niżej do samego schroniska. Jest to nowoczesny budynek, na pierwszy rzut oka niepasujący do gór. Jednak jego ogrom zachwyca. Zrób sobie rundkę wokół i usiądź w restauracji na przekąskę. Trochę historii: pierwotnie stała tu kamienna budka, w której pewna kobieta nastawiona na robienie biznesu sprzedawała wędrowcom kozie wyrobyi brandy (1830 rok). A potem powstało schronisko, które w 1965 roku spłonęło. Nowa konstrukcja stoi od 1975 roku.
Po przerwie wróć na górę do rozgałęzienia i podążaj długo zielonym szlakiem aż do Medvědí bouda. Tutaj ostatnia już krótka wspinaczka niebieskim szlakiem do stacji kolejki górskiej (tej samej, co pierwszego dnia) i zejście żółtym, następnie niebieskim szlakiem do parkingu.
Kończymy czeskokarkonoską wycieczkę z naszym psem!
Mějte se fajn!
WYPOSAŻENIE NA DOGTREKKING NA 3 DNI W KARKONOSZE
Wymieniamy te elementy wyposażenia, które uważaliśmy za niezbędne (w czerwcu, ok. 20 stopni Celsjusza w dzień):
- buty Protector – mieliśmy w plecaku na wszelki wypadek. Nasz pies przyzwyczajony do różnego gruntu radził sobie bez ich zakładania. Nie doznał też żadnego urazu.
- smycz amortyzowana Bungee (link), pas do biegania Running, (link) oraz szelki dla psa Line (link)
Adam
2024-06-21 at 22:22Teoretycznie… pies też mógłby trochę podźwigać… 🙂